Tagged: Tauron
Nieme akcje Tauronu
Tauron właśnie ogłosił zamiar podwyższenia kapitału zakładowego o 400 mln zł. Emisja ma zostać skierowana do Skarbu Państwa, który wniesie aportem akcje spółek notowanych na giełdzie. Listy tych spółek jeszcze nie ujawniono. Na razie najbardziej spodobała mi się reakcja akcjonariuszy instytucjonalnych Tauronu na taką propozycję: „Nie jest to coś czego się spodziewaliśmy” (cytat za Pulsem Biznesu). Prawną ciekawostką tego projektu jest to, że Skarb Państwa w zamian za czterystumilionowy aport ma objąć akcje nieme Tauronu. Choć możliwość emitowania takich papierów istnieje w KSH od samego początku, czyli od 15 lat (KSH ma już swoje lata), to na naszej giełdzie nie ma takich akcji. Pierwszą próbę takiej emisji podjął trzy lata temu Marvipol, ale nie skończyła się ona sukcesem. Teraz mamy drugie podejście.
Akcja, z której da się głosować
Akcje nieme, nie dają prawa głosu. Akcjonariusz z nich uprawniony może uczestniczyć z walnym zgromadzeniu, ale nie może z nich głosować. Emisja takich akcji zmienia więc strukturę własnościową, ale nie zmienia dotychczasowego układu siły głosu na walnym zgromadzeniu. W spółce publicznej jest to dodatkowo o tyle istotne, że znaczna część praw korporacyjnych jest zależna od udziału w ogólnej liczbie głosów, a nie kapitale zakładowym.
Akcjonariusz uprawniony z akcji niemej siedzi na walnym i może nawet coś powiedzieć, ale nie może zagłosować. Ciekawostką jest, że jeśli przyjęta przez walne uchwała mu się nie podoba, to może ją oprotestować sprzeciwem, a potem składać pozew. Tak przynajmniej twierdzą komentatorzy, bo w sądowej praktyce nikt chyba tego jeszcze nie testował.
Z tych powodów emisja akcji niemych jest łatwiejsza do zaakceptowania przez dotychczasowych akcjonariuszy niż emisja akcji zwykłych.
Przywilej dywidendowy
Nie ma jednak róży bez kolców. Ceną jest przywilej dywidendowy. Akcje nieme muszą być uprzywilejowane co do dywidendy (art. 353 § 3 KSH). Przepisy nie regulują treści i zakresu tego przywileju. KSH sugeruje jedynie podwyższoną wysokość dywidendy. Można sobie jednak wyobrazić inne przywileje, takie jak np.: pierwszeństwo w przyznaniu dywidendy, dywidendę gwarantowaną i roszczenia kompensujące brak dywidendy. Zakres przywileju może być w zasadzie dowolny. Ograniczenia z KSH dotyczące przywilejów dywidendowych (maksymalnie 50% ponad dywidendę zwykłą) nie dotyczy akcji niemych. Przywilej wynikający z akcji niemej może być więc znacznie wyższy. Z drugiej strony, możliwy jest również przywilej jedynie nieznaczny, albo nawet symboliczny (np. dywidenda wyższa o 1%). Jest więc co negocjować.
Propozycja akcji niemych w Tauronie
W Tauronie Skarb Państwa proponuje by dywidenda na każdą akcję niemą stanowiła 200% dywidendy przypadającej na każdą akcję nieuprzywilejowaną, a ponadto by akcje nieme posiadały prawo pierwszeństwa w zaspokojeniu praw do dywidendy przed pozostałymi akcjami.
Przywilej dywidendowy nie ma być jednak wieczny. W projekcie przewidziano mechanizm wygaszania przywileju i automatycznego uzyskania prawa głosu przez akcje nieme. Akcje te staną się zwykłymi akcjami imiennymi, które następnie – na wniosek akcjonariusza – będą mogły zostać zamienione na akcje okazicielskie i dopuszczone do obrotu na rynku regulowanym. Konwersja akcji niemych na zwykłe akcje imienne nastąpi, gdy łączna kwota dodatkowej dywidendy (rozumianej jako nadwyżka ponad zwykłą dywidendą), wypłaconej na wszystkie akcje nieme osiągnie co najmniej wartość aportu wniesionego przez Skarb Państwa, pomniejszoną o wartość rynkową akcji zwykłych Tauron (przyznam się, że zawarta w projekcie definicja „Wr”, czyli wartości rynkowej nie jest dla mnie jasna) i powiększoną o umowne odsetki.
Propozycja złożona. Teraz czas na negocjacje. Zobaczymy czy w ich wyniku będziemy mieli pierwsze akcje nieme w spółce publicznej.
Przebić welon Tauronu
Anglojęzyczne nazwy instytucji prawnych dostarczają wiele radości. Moje ulubione to green shoe option (może ktoś wie skąd wzięła się ta nazwa?) i texas shoot-out, ale przebijanie welonu korporacyjnego (piercing the corporate veil) też jest wysoko na tej liście.
A sprawa jest bardzo aktualna.
Tauron i wiatraki
Przed kilku laty Polska Energia – Pierwsza Kompania Handlowa („PE-PKH”), spółka zależna Tauronu zawarła 15-letnie umowy na sprzedaż energii wiatrowej i zielonych certyfikatów z kilkunastoma kontrahentami, po sztywnej cenie. Wierzytelności z tych długoterminowych umów są zabezpieczeniem kredytów udzielonych kontrahentom PKH przez – jak donoszą media – wszystkie większe polskie banki, poza Pekao. Od pewnego czasu, co niektórzy łączą ze spadkiem rynkowych cen energii i zielonych certyfikatów, Tauron i PE-PKH podejmują różne działania skierowane na rozwiązanie problemu. W pierwszej kolejności, PE-PKH stopniowo ograniczała działalność i wyzbywała się majątku. Następnie, 2 lipca 2014 r. otwarto jej likwidację. Wierzyciele zgłosili wierzytelności o wartości przekraczającej 4 mld złotych, wynikające z opisanych długoterminowych umów sprzedaż energii. W odpowiedzi na to, PE-PKH złożyła wniosek o ogłoszenie swojej upadłości, wskazując w nim, że choć ma zyski oraz na bieżąco reguluje swoje zobowiązania, to jest niewypłacalna ze względu na „potencjalne wierzytelności przyszłe, których wartość przekracza wartość majątku PE-PKH”. Upadłości jednak nie ogłoszono. Tarnowski sąd oddalił wniosek wskazując, że jednak PE-PKH nie jest niewypłacalna. Niepowodzenie upadłościowego rozwiązania umów długoterminowych skłoniło PE-PHK do wykonania kolejnego ruchu. PE-PKH właśnie złożyła swoim kontrahentom oświadczenia o wypowiedzeniu umów. „Przyczyną wypowiedzenia umów przez PE-PKH było naruszenie ich postanowień przez kontrahentów polegające na odmowie przystąpienia w dobrej wierze do renegocjacji warunków umów”.
W międzyczasie Minister Skarbu Państwa otrzymał od czterech amerykańskich kongresmenów pismo z apelem, by przyjrzał się działaniom Tauron w tej sprawie.
Jak widać, jest ostro i bardziej niż interesująco.
I wreszcie welon
W odpowiedzi na wypowiedzenie umów, kontrahenci PE-PKH, w tym giełdowa Polenergia, zakwestionowali skuteczność wypowiedzenia. Równocześnie opublikowali oświadczenie, w którym przedstawiają ten spór, jako konflikt na linii inwestorzy farm wiatrowych – Skarb Państwa i Grupa Tauron. Kontrahenci PE-PKH domagają się od Skarbu Państwa „interwencji w trybie nadzoru właścicielskiego”. Od strony prawnej znacznie ciekawszy jest jednak drugi wątek zawarty w tym oświadczeniu. Właściciele farm wiatrowych wskazują, że podjęte przez Tauron działania likwidacyjne naruszają reguły prawne i obyczaje biznesowe. Za takim twierdzeniem przemawia m.in. uzasadnienie wydanego w tej sprawie postanowienia Sądu Apelacyjnego w Katowicach, który stwierdził, że: „Likwidacja spółki przez jedynego wspólnika po przeniesieniu niemal wszystkich składników majątku na inne podmioty, będąca odpowiedzią na brak zgody kontrahenta na renegocjacje umowy i obniżenie cen, jest zachowaniem nagannym, sprzecznym z podstawowymi zasadami lojalności kontraktowej w obrocie gospodarczym” oraz „zachowanie polegające na zlikwidowaniu spółki tylko i wyłącznie po to, aby doprowadzić do wygaśnięcia długoterminowej umowy potencjalnie mogłoby zostać uznać za bezprawne”. Istotne jest, że zarzuty podejmowania bezprawnych działań skierowane są wprost do Tauron, a nie tylko PE-PKH, która jest stroną spornych umów. Pozwala to kontrahentom PE-PKH na wskazanie, że „w wysokorozwiniętych gospodarkach wolnorynkowych od dawna wypracowano instrumenty prawne, które takie działania, wątpliwe etycznie, skutecznie utrudniają. Należy do nich między innymi zasada odpowiedzialności przebijającej (ang. piercing the corporate veil), która wierzycielom pokrzywdzonym przez likwidację spółki zależnej daje prawo dochodzenia odszkodowania od podmiotu decydującego o takiej likwidacji”.
I tak doszliśmy do tytułowego welonu. Przedstawiona sprawa jest świetnym przykładem próby zastosowania w polskich realiach prawnych wypracowanego w zachodnich systemach mechanizmu przebijania lub jak wolą niektórzy unoszenia welonu korporacyjnego. Konstrukcja ta przewiduje, że w wyjątkowych sytuacjach krzywdzące dla wierzycieli byłoby uznawanie, że spółka zależna i dominująca, to dwa niezależne byty prawne i za długi spółki zależnej odpowiada tylko ona, jako osoba prawna. Zerwanie lub podniesienie welonu, to pominięcie odrębnej osobowości prawnej spółki zależnej i rozciągnięcie odpowiedzialności za jej zobowiązania na spółkę dominującą. W efekcie tego zabiegu spółka dominująca odpowiada za długi spółki zależnej.
Zrywanie welonu po polsku
Konstrukcja przebijania welonu korporacyjnego nie jest oparta na przepisach, a została wypracowana w doktrynie, a następnie została potwierdzona przez orzecznictwo. Mechanizm ten można próbować uruchamiać we wszystkich przypadkach wykorzystania spółki, a w zasadzie formy spółki i jej odrębnej osobowości prawnej, w celu pokrzywdzenia wierzycieli. Cele takiego nadużycia muszą być sprzeczne z zasadami porządku prawnego.
Tym tropem wydaje się, że podążają prawnicy inwestorów farm wiatrowych. Podstawą jest uznanie, że działania Tauron mają za główny cel zniesienie długoterminowych umów zawartych przez PE-PKH, choćby miało się to łączyć z unicestwieniem PE-PKH. Takie działania całkowicie pomijają słuszne interesy producentów energii oraz finansujących ich banków. Takimi działaniami są w szczególności otwarcie likwidacji, a następnie ubieganie się o ogłoszenie upadłości PE-PKH, w sytuacji gdy ta spółka jest związana wieloletnimi umowami. Skutkiem takich działań będzie rozwiązanie umów zawartych z kontrahentami, którzy w oparciu o te umowy stworzyli własne biznesy, przy użyciu środków własnych i pozyskanych od banków. Takie działania spółki dominującej prowadzone wobec spółki zależnej powodują szkodę u jej wierzycieli. Z tej przyczyny, ci ostatni mogą dochodzić odszkodowań bezpośrednio od spółki dominującej.
Stawką w tej sprawie są olbrzymie pieniądze, więc raczej należy zakładać, że nie zakończy jej wyrok sądu. Najprawdopodobniej polskie sądy nie będą musiały więc stawać przed zadaniem zastosowania konstrukcji przebijania welonu korporacyjnego. Mam jednak nadzieję, że jest to tylko kwestia czasu.