Bezpieczne zwołanie walnego zgromadzenia
Sezon zwyczajnych walnych zgromadzeń w pełni co stanowi dobry moment do zwrócenia uwagi na drobny, ale istotny szczegół związany z ich zwoływaniem. Pretekstem do tego będzie nietypowe zdarzenie jakie miało wczoraj miejsce na walnym zgromadzeniu Bakalland S.A. Zamiast podjęcia decyzji w sprawie zmian w radzie nadzorczej „odstąpiono od przeprowadzenia Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia i nie podjęto żadnej uchwały przewidzianej porządkiem obrad”. Przyczyną okazała się wątpliwość, co do sposobu liczenia terminów.
Problematyczne 26 dni przed
Walne zgromadzenie spółki publicznej zwołuje się przez ogłoszenie na jej stronie internetowej oraz poprzez raport bieżący. Ogłoszenie powinno być dokonane na 26 dni przed terminem walnego zgromadzenia (art. 4021 § 2 KSH). Cały problem sprowadza się do tego czy owe 26 dni ma upłynąć pomiędzy dniem ogłoszenia, a dniem walnego zgromadzenia, czy też wystarczy by od dnia ogłoszenia do dnia walnego upłynęło co najmniej 26 dni. Innymi słowy, problemem jest to czy dzień samego walnego zgromadzenia wliczać czy nie. Walne zgromadzenie Bakalland S.A. zwołano na dzień 7 maja 2013 r. poprzez ogłoszenie opublikowane w dniu 11 kwietnia 2013 r. Pomiędzy tymi datami upłynęło dokładnie 25 dni. Taka sytuacja powoduje, że przyjęcie jednego ze sposobów liczenia terminów może mieć spore konsekwencje.
Skutki wadliwego zwołania walnego zgromadzenia
Naruszenie terminu zwołania walnego zgromadzenia powoduje wadliwość uchwał na nim powziętych, niezależnie nawet od ich prawidłowości w pozostałym zakresie. Oczywiście, że wada zwołania zgromadzenia jest uchybieniem formalnym, ale pozostaje wadą. Można próbować wskazywać, że uchybienia formalne mogą być podstawą do stwierdzenia nieważności uchwały ale tylko wtedy, gdy choćby potencjalnie mogły wpłynąć na ich treść. Można również zwracać uwagę na niewielki zakres uchybienia (1 z 26 dni). Jednak żadna argumentacja nie usunie ryzyka wadliwości wszystkich uchwał podjętych na takim walnym zgromadzeniu pozostaje.
Nie może więc dziwić fakt, że akcjonariusze Bakalland S.A. podjęli decyzję o uniknięciu tego ryzyka i ponownym zwołaniu walnego zgromadzenia. Ryzyko takie było tym większe, że walne odbywało się w cieniu sporu korporacyjnego w Mispol S.A., więc zaskarżanie uchwał walnego zgromadzenia Bakalland S.A. było tym bardziej prawdopodobne. Możemy więc być pewni, że kolejne walne zostanie zwołane w taki sposób, by pomiędzy dniem publikacji ogłoszenia, a dniem walnego upłynęło co najmniej 26 dni.
Wątpliwości budzi czy dzień samego walnego zgromadzenia można wliczać wymagane 26 dni czy nie. Jeśli 26 dni ma upłynąć pomiędzy dniem ogłoszenia, a dniem walnego zgromadzenia, czyli bez wliczania dnia samego walnego, to walne zwołano wadliwie (nie dotrzymano terminu). Jeśli zaś wystarczy by od dnia ogłoszenia do dnia walnego (włącznie) upłynęło co najmniej 26 dni, to wszystko jest prawidłowe. Bakaland nie przeprowadził walnego zwołanego na 7 maja właśnie w związku z zastrzeżeniami jednego akcjonariusza co do prawidłowości zwołania walnego. Następnie już 9 maja zwołał kolejne walne z identycznym porządkiem obrad (raport bieżący nr 17/2013). W ten sposób zniesiono ryzyko ewentualnego sądowego stwierdzenia nieważności uchwał ze względu na analizowaną wątpliwość.
Nie wlicza się. Ja to zawsze obliczam od końca czyli jeśli walne miało być 7 maja to pierwszym dniem przed jest 6 maja, a dwudziestym szóstym dniem jest 11 kwietnia. Czyli jeśli ogłoszenie jest publikowane 11 kwietnia to jest publikowane w 26-tym dniu przed datą walnego zgromadzenia.
Jakie jest Pańskie stanowisko w tym zakresie? Rozumiem, że z ostrożności lepiej ten jeden dzień wcześniej opublikować, zwłaszcza że w większości przypadków nie stanowi to większego problemu dla Spółki. Życie jednak pokazuje, że czasem 1 dzień przy natłoku prac robi różnicę i trzeba to wtedy obronić.
Dokładnie tak. Z ostrożności najlepiej wybrać bezpieczniejszą wersję i uniknąć ryzyka. Jeśli mleko się wylało to można oczywiście bronić się i powoływać argumenty przemawiające za prawidłowością wybranego rozwiązania. Zawsze jednak istnieje ryzyko, że sąd przychyli się do argumentów drugiej strony. Wtedy problem staje się poważny. Z drugiej strony można też – tak jak np. Bakaland – odpowiednie wcześnie wycofać się z ryzykownego rozwiązania, powtórzyć całą procedurę. W tym przypadku plusem takiego podejścia jest posiadanie uchwał o powołaniu Rady Nadzorczej nie obarczonych ryzykiem stwierdzenia ich nieważności.
O jakich wątpliwościach tu mowa? Termin został prawidłowo zachowany, większość spółek jakie obserwowałem tak je oblicza, jak też komentarze KSH wskazują to za właściwe.